wtorek, 11 maja 2010
Fioletowy tort zombie
Te zawijańce to "Monika" po hindusku. A tort Rafała, to wbrew pozorom nie naleśniki, tylko tort bezowo-kawowy. Przyznaje, że nie wygląda to jak beza, ale smakuje wysmienicie - jak to określił Rafał: "pyszny ten biszkopt" :D. Mimo wszystko, solenizant zażyczył sobie "fioletowy tort zombie", i z przymrużeniem oka można powiedzieć, że życzenie zostało spełnione (jak zacznie pleśnieć, to będzie jeszcze bardziej podobny do zombie).
Za 10 dni będziemy w Polsce!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz