piątek, 1 maja 2009

W poszukiwaniu Żubryda

Trochę samozaparcia, zamiłowania do historii, umiejętności jazdy na rowerze, ładnej pogody oraz zwolnienia lekarskiego po niedawno przebytej operacji, i przygoda gotowa.

Zacznijmy od krótkiej opowieści o Żubrydzie. Antonii Żubryd w latach 1945-46 stworzył na terenie podkarpacia kilkusetosobowy oddział zwalczający UB-eków, NKWD-zistów, MO itd. Tworzył zasadzki, odbijał więźniów i współpracował z innymi jednostkami niepodległościowymi. Oczywiście szybko stał się wrogiem publicznym, a za sprawą skutecznej propagandy komunistów - znienawidzony, nazwany mordercą i rabusiem. W momencie kiedy zorientował się, że dalsza walka ma zbyt duże szanse niepowodzenia - postanowił przedostać się do Austrii, w drodze do której został zamordowany wraz z żoną (która była w ósmym miesiącu ciąży) przez współtowarzysza-agenta. Zginął strzałem w tył glowy w lesie w Malinówce.

Miejsce, w którym zginął wraz z żoną postanowił odszukać mój tato. Tak więc pięknego słonecznego dnia z jednym Herkulesem na piersi, drugim Herkulesem pod sobą i z aparatem w plecaku, wyruszył w droge do Malinówki. Trasa z Krosna do Malinówki to jakieś 25km w jedną stronę. Resztę niech opowiedzą zdjęcia:


Podobno krzyż widoczny na zdjęciach nie stoi w miejscu, w którym dokonała się zbrodnia, a dokładnego miejsca śmierci nie udało mu się odnaleźć. Jest jednak powód, by wrócić tam ponownie, nieprawdaż?

To jak, fajna przygoda?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Artykuł przepiękny, ciekawy jednym słowem uczta dla ducha i ciała,Polecam trochę naszej historii bo to przecież nasze korzenie i kultura,Nie zapominajmy o naszych bohaterach,Dziękuje Moniu za propagowanie wartości historycznych i etycznych tego artykułu, tato A,Antos

Anonimowy pisze...

tatko to jak zawsze komentarza godnego polecenia strzelil :>

sis

Prześlij komentarz

Home | Contact