Uwielbiam ten typ człowieka, który wciśnie się wszędzie, jeśli tylko przyniesie mu to jakąś korzyść, natomiast ucieka, kiedy trzeba dać coś więcej od siebie. Znam kilka takich osób, i wszystkie z nich mają podobne cechy.
Z tej grupy jakieś dwie lub trzy osoby założyły własne firmy. Firmy w stylu: "zrobię wszystko, czego potrzebujesz, tylko daj mi pracę" (oczywiście ich wersja ładniej się sprzedaje). Dobra - nie ma tutaj czego negować, wręcz przeciwnie - gratuluję odwagi i chęci. Od czegoś trzeba zacząć, prawda?
Więc dlaczego nie od nadania sobie przydomka CEO/Prezydent na wstępie. Jakiegoż firma nabiera znaczenia - komuś nieznanemu natychmiast przed oczami pojawia się cała Rada Nadzorcza, piękna struktura pracowników. Ach... rozmarzyłam się. Ale zaraz, zaraz. Czyż w jednoosobowej firmie jedna osoba nie zajmuje się wszystkim?
CEO sprzątaczką? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz