Dzisiaj w pracy zorganizowaliśmy kolejny Potluck, czyli dzień, w którym każdy pracownik przynosi swoją specjalność kulinarną, aby inni mogli jej skosztować. Poprzedni Potluck był udany, i najwyraźniej zmotywował wszystkich aby ten był jeszcze lepszy. Udało się.
Ja ulepiłam trufle, Rafał zrobił sałatkę z czerwonych buraków z polską szynką, kabanosami i chlebem. Wśród potraw które przynieśli inni znalazły się: gołąbki, chili con carne, cheesy potatoes, bażant z kluskami i grzybami zapiekany w serowym sosie, nainamo, sernik, włoska sałatka, ciastka i babeczki, muffinki, winko. Jedzenia było o wiele za dużo, ale jutro powinniśmy sobie z tym poradzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz