I zrobił mi się z bloga fotoblog. Tyle że czasem mam potrzebę coś popisać, i czuję lekki rozdźwięk czy powinnam robić to tutaj, czy może znaleźć nowe miejsce. Póki nie zdecyduję, wyleję swoje myśli w tym miejscu, później najwyżej się posprząta.
Dzisiaj w związku z postanowieniami noworocznymi. Po roku leniuchowania czas wziąć się do pracy nad pogłębianiem wiedzy. Nie, żebym niczego się przez ostatni rok nie nauczyła, ale to było raczej tak przy okazji wykonywania swoich obowiązków, niż jako zajęcie dodatkowe. Mam wewnętrzną potrzebę odświeżenia i ogarnięcia nowego zakresu materiału w tematyce Enterprise Architecture and Design, z naciskiem na metodologie Agile. Póki co jestem na dobrej drodze, w dodatku niespodziewanie okazało się, że mogę to robić w ramach godzin pracy w związku z nowym zadaniem. Jestem zadowolona (dzisiaj tylko głód był w stanie mnie oderwać od artykułów Alistaira).
Drugie postanowienie, nieco bardziej przyziemne, to ograniczyć spożywanie jedzenia "na mieście" do maks 1 lunchu na tydzień. Skorzysta na tym i portfel i brzuszek. Od powrotu z Polski gotuję więc obiadki, i w sumie nie zaburza mi to specjalnie moich planów na wieczór. Za chwilę zabieram się za pomidorową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz