środa, 15 kwietnia 2009

Light Blue Shorewood Pacific Cruiser

Poniedziałek

Dotarł do mnie rower w pudełku do biura. Rower z serii "skręć to sam". W 20 minut był już skręcony. Prawie skręcony, bo brakowało nakrętki od śrubki do błotnika. Pierwszy test - opony wymagają pompki, której oczywiście nie posiadam, oraz prostowania, bo idealne to one nie są. Brian obiecał przynieść pompkę, i jakieś super narzędzie do centrowania koła. Rower poszedł w kąt.


Wtorek

Napompowaliśmy opony i dokręciłam błotnik przyniesioną z domu nakrętką. Niestety prostowanie kółek nie wyszło, bo super narzędzie, które okazało sie być kawałkiem blaszki, pokrytej gumą dla wygody, okazało się za wąskie na moje szprychy. Po pracy poszłam kupić większy model. Przy okazji kupiłam kłódkę, olej do oliwienia rowerów, i mega fajny kosz na kierownicę, żeby nie musieć jeździć z torebką na ramieniu.


Środa

Nowy prostowacz kół pasuje jak ulał. Koła wyprostowały się jak należy, siodełko ustawiło na odpowiedniej wysokości. Rower stał się zdatny do jazdy.

9 stopni na zewnątrz. Brak rękawiczek, czapki, okularów. Bardzo wiosenne buty na nogach. Ale co... że niby ja nie dam rady do domu dojechać?

Wyjechałam z pracy. Downtown Chicago, maksymalny ruch, i moja kierownica zajmująca połowę ulicy. Postanowiłam przejechać się przez Millenium Park, ale jakiś pan z Security kazał mi zejść z rowerka, bo po parku jeździć nie wolno. Przeszłam więc park, i doszłam do Monroe, którą dojechałam na Lake Shore, za którą rozciąga się ścieżka rowerowa ciagnąca się wzdłuż jeziora aż do mojego mieszkanka.

Cholera. Wieje. Wieje prosto w twarz. Pedałuję jak tylko mogę, a jadę niewiele szybciej od biegających ludzi. 8 mil drogi przede mną. Zaraz jednak wyłaniają się porty, statki oświetlone zachodzącym słońcem, i stwierdzam, że w sumie nie jest tak źle. Wymija mnie pierwszy rowerzysta. Drugi, trzeci, ...trzydziesty. Dojeżdzam do mojej ulubionej plaży. Zatrzymuję się, bo uwielbiam tutejszy widok.


Jakąś godzinę później dojechałam do domu...

Teraz się zastanawiam, czy ja mam taką kiepską kondycję, czy ten rower jest taki wolny? Jest duża szansa że to rower, bo czego się można spodziewać za całe $139.99 (oczywiście na Amazonie).

W weekend dam mu kolejną szansę, bo znając życie, jutro nie wstanę z łóżka z powodu bólu nóg, lub z powodu nagłego napadu przeziębienia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Home | Contact